Aktualności ze
świata fizyki i astronomii
Spis treści
Światło kręci się na różne sposoby...
Kyle Ballantine i profesorowie Paul Eastham oraz John Donegan odkryli
nową formę światła, w której moment pędu każdego fotonu przyjmuje
wartość połowy stałej Plancka. Jest to o tyle niezwykłe odkryce, że
do tej pory traktowano fotony jako cząstki nie mające własności
innych, poza co najwyżej energią - długością fali. A nawet i ta
ostatnia własność jest przecież względna, bo zjawisko Dopplera
powoduje, że foton niskoenergetyczny dla jednego obserwatora może być
fotonem o znacznie większej energii, dla innego. Tymczasem mniej znana
właściwość fotonu - moment pędu - okazuje się być też różna.
Można by powiedzieć, że fotony "kręcą się" wokół
swojej osi na przynajmniej dwa różne sposoby.
Więcej informacji na ten temat można przeczytać np. w artykule Nowa
niezwykła forma światła
Dodano do serwisu 25.05.2016
Odkryto fale grawitacyjne
Fale grawitacyjne, zjawisko postulowane przez ogólną teorię względności
Einsteina opierał się próbom doświadczalnego potwierdzenia przez
dziesiątki lat. Ale może w końcu się poddał wysiłkom fizyków?
Jak pisze
Kopalnia
Wiedzy naukowcy pracujący przy eksperymencie LIGO (Advanced Laser
Interferometer Gravitational-Wave Observatory) dnia 14 września 2015
roku o godzinie 8:50:45 czasu polskiego zarejestrowali fale
grawitacyjne. LIGO korzysta z
wykrywaczy umieszczonych w stanach Waszyngton i Luizjana.
Dodano do serwisu Fizykon 21.01.2016
zmieniono 20.03.2016
X planeta prawdopodobnie istnieje
Jak wynika z badań Mike Browna z California Institute of Technology
(Caltech) w Pasadenie istnieją poważne podstawy aby sądzić, że
w Układzie Słonecznym znajduje się jeszcze jedna, dotąd nie znana, a
do tego całkiem spora planeta. Planeta X, jak ją się aktualnie nazywa, krąży
po wydłużonej orbicie bardzo daleko od Słońca - dużo dalej, niz
Uran, czy Pluton. Jej okres obiegu wynosi około 15 tys. lat.
Więcej informacji na ten temat można przeczytać m.in. po polsku w
serwisie TVN24
i po angielsku www.space.com
.
Dodano do serwisu Fizykon 20.01.2016
Efekt Zeno zweryfikowany - atomy zatrzymują się w, jeśli się na
nie patrzy
Jak donosi serwis phys.org
i Physical
Review Letters zweryfikowano tzw. kwantowy efekt Zeno polegający na
zatrzymywaniu się zjawiska tunelowania w momencie gdy system jest
obserwowany. Systemy kwantowe, w czasie obserwacji wydają się
przechodzić w stan swoistego "zamrożenia". W tym przypadku
obserwowano atomy, które mogły być oświetlane laserem. Zjawiska
tunelowania zachodziły tylko wtedy, gdy atomy były nieoświetlone.
Dodano do serwisu Fizykon 31.10.2015
Zbadano tajemniczy proces MOTT
Serwis Phys.org
donosi o bardzo ciekawym odkryciu dotyczących badań nad procesem MOTT
polegającym na przekształcaniu się (w odpowiednich warunkach)
izolatora w przewodnik elektryczny. Proces ten łączy w sobie
mechanizmy fizyki klasycznej i kwantowej. Zjawisko MOTT jest niezwykle
obiecujące pod względem zastosowań - jest szansa, że w oparciu o ten
mechanizm da się zastąpić tranzystory nowym typem materiałów.
Proces ten rzuca także nowe światło na zjawisko
nadprzewodnictwa.
Dodano do serwisu Fizykon 11.09.2015
Tajemnicza Ceres - aktualizacja
Sonda kosmiczna Down, badająca pas asteroid dotarła w ostatnich
tygodniach do bardzo ciekawego obiektu kosmicznego - planety karłowatej
Ceres. Na jej powierzchni wykryto dwa niezwykle intrygujące obiekty -
dwie, blisko siebie położone, jasne plamy. Więcej na ten temat można znaleźć w serwisach:
http://kopalniawiedzy.pl/Ceres-Dawn-sonda-planeta-karlowata,22261
http://phys.org/news/2015-04-ceres-bright-view.html
Okazuje się, że w pobliżu tych obiektów da się wykryć mgiełkę
pary wodnej. Same obiekty, po bliższym zbadaniu okazują się składać
z wielu różnorodnych plam i jasnych obszarów. Wiele wskazuje na
to, że obszary te składają się z lodu dobrze obijającego światło.
Ale skąd się tam wzięły? - to jest wciąż zagadką.

Dodano do serwisu Fizykon 23.03.2015
Uzupełniono 11.09.2015
Czarne dziury nie istnieją?
Czarne dziury - twór myślowy pobudzający wyobraźnię tysięcy
pisarzy, naukowców, a nawet zwykłych ludzi być może nigdy nie
uformował się w materialnym świecie, w kosmosie.
Profesor fizyki na UNC-Chapel Hill w the College of Arts and Sciences
Laura Mersini-Houghton, przeprowadziła dokładne obliczenia modelowe
tworzenia się czarnych dziur. Wnioski okazały się zaskakujące... (więcej
- czytaj
dalej)
Dodano do serwisu 24.09.2014
Festiwal nauki
W dniach 19-28 września będzie odbywał się Festiwal Nauki,
organizowany w Warszawie na Wydziale Fizyki Uniwersytetu Warszawskiego i
w Narodowym Centrum Badań Jądrowych. Organizatorzy zapraszają na zajęcia,
a także do rezerwowania tych imprez festiwalu, które owej rejestracji
wymagają.
Więcej informacji można znaleźć na stronach
Projektu i Fizykonu.
Zderzające się fotony mogą kreować materię
Zjawiska anihilacji i, odwrotne do niego, kreacji materii z energii są
od dawna znane fizykom. Są tez, w zdecydowanej większości,
potwierdzone doświadczalnie. W akceleratorach (w szczególności tak
potężnych jak LHC) w zderzeniach produkowane są tysiące
najrozmaitszych cząstek. Można tworzyć cząstki zderzając ze sobą
protony, neutrony, elektrony; można też wytwarzać tak materię za
pomocą zderzeń fotonów z materią - czyli właśnie protonami,
elektronami itp. Do tej pory jednak nie obserwowano zjawiska kreacji
materii zainicjowanego zderzeniami fotonu z fotonem. Teoretycznie oczywiście
jest to przewidziane - w szczególności opisuje to toria Breita -
Wheelera. Ale co innego przewidywać, a co innego sprawdzić w
praktyce.
Ostatnio, dzięki pracom fizyków z Imperial College London udało się
wreszcie zaobserwować takie kreatywne zderzenia superenergetycznych
fotonów. W rezultacie tworzone były pary elektron - pozyton.
Więcej informacji można znaleźć (w anglojęzycznych) serwisach: http://phys.org/news/2014-05-scientists-year-quest.html
,
http://www.nature.com/nphoton/journal/vaop/ncurrent/full/nphoton.2014.95.html
.
Dodano do serwisu Fizykon 19 maja 2014
Zarejestrowano egzotyczne hadrony
Naukowcy pracujący z użyciem Wielkiego Zderzacza Hadronów (LHC)
zarejestrowali cząstki, których standardowa teoria materii jeszcze
niedawno zupełnie nie przewidywała - są nimi tzw. egzotyczne hadrony.
"Egzotyka" owych cząstek polega na tym, że składają się
one z czterech kwarków.
Przez cały XX wiek sądzono, że kwarki łączą
się jedynie w grupy zawierające dwa (taki dwukwarkowy układ tworzy
mezon), albo trzy kwarki tworzące bariony (m.in. główne składniki materii, czyli
protony i neutrony są trzykwarkowe). Kwarki swobodne - pojedyncze w ogóle
nie występują, a układy czterokwarkowe pojawiły się
"menu" badaczy właśnie dopiero parę lat temu. Pierwsze
obserwowane ślady tych cząstek nie dawały ostatecznej pewności, że
są to faktycznie "czterokwarki". Jednak ostatnio istnienie
tych egzotycznych cząstek definitywnie potwierdzono. Więcej
informacji można znaleźć mi.in. tutaj.
Dodano do serwisu 15 kwietnia 2014
Potwierdzono teorię wielkiego wybuchu
Teoria Wielkiego Wybuchu znana jest fizykom od wielu lat. Mimo długiego
jej żywota, nie oznacza to, że była ona ostatecznie potwierdzona. Wciąż
trwały (a nawet częściowo jeszcze trwają) spory na temat jej słuszności.
Rozważane są alternatywne wyjaśnienia powstania Wszechświata i
dlatego ważnym wkładem do nauki są wszelkie obserwacyjne
potwierdzenia tej teorii. Takim potwierdzeniem są ogłoszone niedawno wyniki
wieloletnich badań zespołu naukowców Uniwersytetu Johnsa
Hopkinsa, poświęconych analizie promieniowania mikrofalowego - tzw.
promieniowania tła. Jednocześnie wspomniane badania, wydają się
stanowić pośrednie potwierdzenie koncepcji fal grawitacyjnych
przewidywanych przez ogólną teorię względności.
Więcej informacji można znaleźć tutaj.
Dodano do serwisu 15 kwietnia 2014
Planeta X i gwiazda Nemesis nie istnieją?
Od wielu lat astronomów dręczy hipoteza istnienia w Układzie Słonecznym
wielkiej, nieodkrytej jeszcze planety, albo nawet gwiazdy towarzyszącej
Słońcu, ale oddalonej od niego na na ponad miliard kilometrów, więc
niewidocznej (przynajmniej gołym okiem) z Ziemi.
Koncepcja owych niezwykłych obiektów w naszym układzie planetarnym
związana jest z, niewyjaśnionymi jak do tej pory w pełni, odstępstwami
orbity Urana od tego co przewidują oddziaływanie grawitacyjne Słońca
i znanych już planet.
Rozwiązaniem tej zagadki zajęli się astronomowie NASA zaangażowani
wokół projektu Wide-Field Infrared Survey Explorer (WISE). Czytaj
dalej...
Dodano 17 marca 2014
Hiperporządek w oku kurczaka
Naukowcy z Princeton
Uniwersity dokonali zaskakującego odkrycia dotyczącego uporządkowania
komórek światłoczułych oka pospolitego ptaka - kury domowej. Okazuje
się, że charakteryzują się one hiperporządkiem (autorskie tłumaczenie
angielskiego terminu hyperuniformity, dla którego nie znalazłem już używanego
polskiego odpowiednika), czyli niezwykłym połączeniem chaosu i porządku.
Okazuje się, że komórki w oku kurczaka w małej skali wydają się być
rozłożone chaotycznie, jednak, patrząc z dalszej perspektywy, cechują
się wyraźnym uporządkowaniem. Symulacje komputerowe pokazały, że
komórki w oku kurczaka są perfekcyjnie upakowane pod kątem spełnienia
swojej roli - z jednej strony aby mieściły się w dużych ilościach
na niewielkiej przestrzeni, a z drugiej zapewniały uporządkowanie
niezbędne do wykonania analizy obrazu przez mózg ptaka.
Ten rodzaj uporządkowania materii - hiperuporządkowanie - można
uznać za nową formę uporządkowania materii - inną niż obserwowaną
w kryształach (mamy tu silne uporządkowanie zarówno bliskiego, jak i
dalekiego zasięgu), w cieczach (występuje uporządkowanie bliskiego zasięgu,
ale brak jest uporządkowania dalekiego zasięgu). Teraz mamy sytuację,
w której - odwrotnie niż w cieczach - występuje uporządkowanie
dalekiego zasięgu, a nie ma uporządkowania bliskiego zasięgu. To
pierwszy przypadek zaobserwowania tej formy porządku w organizmie
biologicznym.
Więcej informacji (po angielsku) można znaleźć
tutaj.
Dodano do serwisu 27 lutego 2014
Nagroda Nobla w dziedzinie fizyki za rok 2007 została przyznana za odkrycie
bardzo interesującego zjawiska fizycznego. Chodzi o tzw. gigantyczny magnetoopór.
Efekt ten tłumaczony jest w oparciu o kwantowy model przewodnictwa prądu
elektrycznego w metalach i odwołuje się do faktu, że elektrony posiadają
spin. Dzięki odpowiedniemu zaprojektowaniu urządzenia, można spowodować, że
ustawienie spinu elektronów będzie decydowało o oporze
w określonym obszarze przewodnika. Zjawisko jest
„uruchamiane” za pomocą pola magnetycznego, a to oznacza, że właśnie
tym polem można bardzo wydajnie sterować oporem elektrycznym przewodnika. Sam
mechanizm jest bardzo czuły (stąd przymiotnik „gigantyczny”) i
dlatego oparta na nim technologia pozwala na stworzenie bardzo użytecznych narzędzi
do wykrywania niewielkich pól magnetycznych.
Zastosowania gigantycznego magnetooporu pojawiły się bardzo szybko po jego
odkryciu. Pierwszym obszarem w którym pojawiły się wielkie związane z nim
korzyści jest produkcja dysków twardych do komputerów. Dzięki ogromnej czułości
(a jednocześnie bardzo niewielkim rozmiarom) elementów z gigantycznym
magnetooporem możliwy był wielki skok w upakowaniu danych na powierzchni
dysku. Teraz już bardzo niewielkie pola magnetyczne są skutecznie wykrywane, a
to oznacza, że pola te mogą pochodzić od bardzo małych obszarów
namagnesowanych. W rezultacie na tej samej powierzchni dysku twardego można
zapisać znacznie więcej danych.
Efekt końcowy – pojemności pamięci masowych w ostatnim czasie osiągnęły
wartości setek gigabajtów na jednym talerzu.
Odkrywcy zjawiska gigantycznego magnetooporu to Francuz Albert Fert i Niemiec
Peter Grünberg. Nagrodę Nobla za swoje
dokonania otrzymali 9 października 2007 roku.
Dodano do serwisu 25 października 2007.
Efekt Casimira - czy to jeszcze fizyka, czy już
magia?...
Czy próżnia to kompletna pustka, nic? Ale dlaczego takie "nic"
trzeba przebywać w określonym czasie? Gdyby w próżni nie było żadnej
struktury, to zupełnie nieodróżnialny byłby jeden jej punkt od innego.
Fizyka kwantowa pozwala wyciągnąć na temat próżni dalej idące wnioski.
Okazuje się, że nie ma tak naprawdę pustki zupełnie absolutnej. Nawet
najbardziej pusty obszar wszechświata jest w rzeczywistości areną
nieustannego tworzenia się i zanikania rozmaitych okruchów materii. Zjawisko
to nosi miano kreacji - anihilacji materii. Co prawda czas życia tych drobin wyłaniających
się z pustki jest niewyobrażalnie krótki, jednak określony. I nawet daje się
wykryć siłę, która powstaje w wyniku tej aktywności próżni. Nazywana jest
ona ona siłą Casimira.
Co ciekawe, mimo że istnienie tej siły zostało przewidziane już ponad pół
wieku temu (właśnie przez holenderskiego fizyka o nazwisku Casimir), to
dopiero niedawno udało się zaobserwować tę siłę w laboratorium. Problemem
jest to, że owa siła jest bardzo mała i daje się zarejestrować dopiero dla
obiektów mikroskopijnych, znajdujących się określonych warunkach.
Więcej na ten temat można się dowiedzieć klikając
tu. Widać tam zdjęcie mikroskopijnego obiektu, który posłużył do
zarejestrowania magicznej siły Casimira.
Uczniowie w szkołach
uczą się, że przyciąganiem grawitacyjnym ciał rządzi prawo Newtona (więcej
na temat tego prawa można poczytać
w Fizykonie). Jednak astronomowie stwierdzili, że w wymiarze galaktycznym, na
dużych odległościach prawo to nie bardzo się sprawdza - tzn. rzeczywista siła
przyciągania wychodzi większa niżby to wynikało z obserwacji widzialnych
gwiazd. Różnica nie jest mała - wg niektórych oszacowań nawet 10 krotna.
Dlatego przyjęto hipotezę, że w Galaktykach gdzieś musi być rozsiana ciemna
(niewidoczna dla ziemskich obserwatoriów) materia. Miałyby to być albo
specjalne, nie odkryte jeszcze cząstki materii, lub inne obiekty zgromadzone w
przestrzeni międzygwiazdowej. Żeby było jednak jeszcze "ciekawiej",
okazało się, że ciemna materia nie wyjaśnia wszystkich problemów z prawem
grawitacji Newtona. Zachowanie się gwiazd i galaktyk sugeruje, że oprócz
nadmiaru siły przyciągania grawitacyjnego objawia się również efekt
dodatkowego grawitacyjnego rozpychania. "Winę" za to zjawisko
zrzucono na (także niewykrywalną) "ciemną energię".
Niedawno jednak grupa młodych teoretyków fizyków spróbowała spojrzeć na
sprawę inaczej - zasugerowali oni, że nie ma żadnej ciemnej energii, tylko że
po prostu prawo grawitacji Newtona jest przybliżone - tzn. dobrze działa dla
odległości bliskich odległościom pobliskich gwiazd i planet, ale już
zawodzi dla wymiarów porównywalnych z rozmiarami gromad gwiazd, galaktyk, czy
skupisk galaktyk. Kto ma rację?..
Zobaczymy w przyszłości.
Źródła polskie:
http://serwisy.gazeta.pl/nauka/1,34148,3178280.html
http://pl.wikipedia.org/wiki/Ciemna_materia
http://pl.wikipedia.org/wiki/Ciemna_energia
Źródła angielskojęzyczne:
http://physicsweb.org/articles/news/10/2/4
http://www.space.com/scienceastronomy/dark_energy_050228.html
http://www.space.com/scienceastronomy/astronomy/cosmic_darknrg_020115-1.html
http://www.space.com/scienceastronomy/mystery_monday_041018.html
http://www.indiadaily.com/editorial/5211.asp
Dodano
do serwisu 25 lutego 2006
Jak donoszą naukowcy
z laboratorium MIT (Massachusetts Institute of
Technology) w dziedzinie magazynowania energii elektrycznej dokonano przełomowego
odkrycia. Udało się zaprząc pole elektryczne do gromadzenia energii o wiele
wydajniej, niż to realizowano do tej pory. Naukowcy, posługując się
nanotechnologią (dzięki zastosowaniu węglowych nanorurek), zdołali zbudować
baterie działające na zasadzie kondensatora, magazynujące energię elektryczną
z wydajnością porównywalnych do baterii litowo - jonowych. Jednocześnie
jednak, nowa technologia zapewnia dodatkowe korzyści - znacznie większą
szybkość ładowania oraz odporność na temperaturę.
Być może więc za
kilka lat zaczniemy w swoich przenośnych odtwarzaczach używać
superkondensatorów, które po kilkusekundowym naładowaniu się, będą nam
zapewniały prąd na wiele godzin słuchania...
Michał
Dyszyński dodano do serwisu 8 lutego 2006.
Źródło: http://www.physorg.com/news10641.html
To pytanie kiedyś
wydawało się oczywiste. Za czasów Kopernika, Keplera, Newtona i Galileusza
znano jedynie 5 planet. Próbowano nawet doszukiwać się jakichś szczególnych
własności w "magicznej" i "planetarnej" liczbie 5. Później
worek z planetami się wysypał i ostatecznie po latach stanęło na 9
planetach. Ale ostatnio...
Ostatnio właściwie
to już nie wiadomo ile mamy planet. Bo odkryto ciało niebieskie obiegające Słońce
poza orbitą Plutona. Co ciekawe ów kandydat na 10 planetę jest większy od
Plutona, a do tego ma swój księżyc. Ma też już swoją nazwę - to Xena.
Ale czy na pewno to planeta?
Wg niektórych obiekt tego rodzaju nie zasługuje na "zaszczytne"
miano planety, bo jest mniejszy od wielu dużych księżyców planet położonych
bliżej Słońca (także ziemskiego księżyca) - ma średnicę mniejszą niż
3000 km (podczas gdy ziemski Księżyc ma średnicę 3475 km). W takim razie
jest to może nie planeta, tylko planetoida?...
No tak, ale w takim razie, jeśli Xena nie jest planetą, to tym bardziej nie
jest nią Pluton. Ile więc mamy planet w Układzie Słonecznym?
Michał
Dyszyński dodano do serwisu 7 lutego 2006.
Źródła:
Po polsku - Gazeta wyborcza - http://serwisy.gazeta.pl/nauka/1,34148,3142353.html
Po angielsku:
http://www.gps.caltech.edu/~mbrown/planetlila/
http://www.newscientistspace.com/article.ns?id=dn8665
http://www.theregister.co.uk/2005/08/01/xena_planet_or_rock
|