Filozofia obrazu - bracketing

 

Bracketing

Jak to łatwo się zorientować, zdjęcia robione w warunkach znacznych kontrastów oświetlenia rzadko wychodzą perfekcyjne. Zwykle aparat dobrze oddaje średnio oświetlone obszary, ale nie radzi sobie najlepiej z zarejestrowaniem skrajnych wartości jasności - jasne miejsca (np. niebo, odbicia świetlne)  wychodzą "przepalone", a w cieniach nie sposób jest rozróżnić szczegółów, bo wszystko jest jednakowo czarne.

Jednak aparat może zrobić dobrze zarówno obszary ciemne, jak i jasne.
Problem w tym, ze trzeba go o tym "poinformować" - np. o tym, że że aktualnie ważniejsze jest dla nas to co się dzieje w cieniach. W tym celu należy przełączyć się w tryb manualny i ustawić aparat w sposób "wyczulony" na ciemność (zwiększając otwarcie przysłony, lub czas naświetlania). Automatyka aparatu ustawi się wtedy nie na średnią jasność zdjęcia, a bardziej na cienie.
Podobnie można uzyskać lepsze oddanie szczegółów w jasnych fragmentach, choć odbędzie się to kosztem tego co zarejestrujemy w cieniach. Zawsze jest coś za coś.

Jeśli nie bardzo wiemy co jest ważne, możemy wykonać kilka ujęć z różnymi parametrami - np. jedno zoptymalizowane pod kątem jasnych, a inne ciemnych fragmentów.
Posiadacze aparatów z funkcją "bracketingu" mogą sobie te operacje zautomatyzować.  Bracketing polega na tym, że dla tego samego ujęcia, robione są szybko po sobie dwa zdjęcia - jedno dostosowane parametrami ekspozycji (np. migawka, korekcja EV) do elementów jasnych, a drugie do ciemnych (często jest jeszcze trzecie - do średnich).

Co ciekawe, niektóre programy graficzne (np. Adobo Photoshop) potrafią połączyć połączyć te różne ujęcia tej samej sceny w jedno - zachowując dobre fragmenty z każdego zdjęcia, w miejscach gdzie na drugim zdjęciu wyszła tylko jednolita plama. Funkcja ta określana jest jako HDR (High Dynamic Range).

Jednak tego rodzaju postępowanie nie jest wygodne - wymaga dodatkowej obróbki w programie graficznym, a poza tym nie wszystkie aparaty bracketingiem dysponują, więc najprostszą metodą jest wybranie po prostu tego zdjęcia, które nam najbardziej odpowiada.

Bracketing - przykład

Poniżej przedstawiam przykład ujęcia wykonanego z użyciem bracketingu. Aparat zrobił w serii 3 zdjęcia - jedno optymalizowane na obszary ciemne (korekcja ekspozycji EV =+0,7) jedno "normalne" (korekcja EV = 0) i jedno dobrze oddające jasności (korekcja ekspozycji EV =-1). Widać, ze zawsze mamy "coś za coś" - na zdjęciu, gdzie liście rośliny w cieniach są wyraźne (lewe zdjęcie) światło lampy jest rozlane - widać tam jedną grubą jasną plamę. Dobrze widać tam jednak ciemniejsze wnętrze akwarium i liście. Z kolei na ostatnim ujęciu (prawe zdjęcie) lampa jest bardziej skupiona, światło się nie rozlewa, nie razi. Jednak w tym przypadku szczegóły liści zatracają się w cieniach, a wnętrze akwarium ukazuje nie szczegóły, tylko ciemny obszar. W środku mamy przypadek pośredni, który co prawda ukazuje najwięcej szczegółów, jednak w cieniach i światłach oddał szczegóły gorzej, niż któreś z pobocznych ujęć.

wpe1.jpg (121145 bytes)
EV = +07

pfc_bracketing_ev0.jpg (116557 bytes)
EV = 0

pfc_bracketing_kor_ev_1.jpg (100723 bytes)
EV = - 1

 Teraz najprostszym rozwiązaniem (bez specjalnej dodatkowej roboty) jest wybranie tego ujęcia, które uważamy za najlepsze (np. środkowego). 

Można też, sprawą programu graficznego (np. Adobe PhotoShop) te ujęcia scalić w jedno, co pozwoli połączyć najlepsze cechy każdego z ujęć.