Teoria względności
|
Transformacje, czyli uniwersalny tłumacz dla zjawisk w różnych układach odniesieniaW sytuacji gdy mamy dwa układy odniesienia pojawia
się problem (a z postawienia tego problemu wynika właśnie teoria względności):
Transformacje w fizyceW fizyce analogiczna sytuacja jest zazwyczaj prostsza, bo istnieje aparat matematyczny, który po podstawieniu liczb do odpowiednich równań pozwala na ścisłe ustalenie co zmierzy obserwator w innym układzie odniesienia. Ten układ równań tłumaczący świat jednego obserwatora, na świat innego, nazywany jest transformacją. Dla układów inercjalnych (przypominam jeszcze raz – układów, które same nie poruszają się z przyspieszeniem) rozważane są zazwyczaj dwie transformacje: Transformacja Galileusza – opisuje świat na sposób tradycyjny, czyli przed wprowadzeniem TW. W transformacji Galileusza (zgodnej z mechaniką niutonowską) czas i przestrzeń są traktowane jako jednolite, niezmienne, niezależne od układu odniesienia. Tutaj czas jaki upływa między dwoma zdarzeniami jest niezależny od tego z poziomu jakiego układu odniesienia jest wyznaczany - powinien mieć tę samą wartość dla obserwatora spoczywającego, poruszającego się z ogromną prędkością, czy znajdującego się w silnym polu grawitacyjnym. Podobnie jest z odległością między dwoma punktami - jeśli w jednym układzie odległość ta wynosi x metrów, to tyle samo metrów odległość ta powinna mieć w dowolnym innym układzie odniesienia. Transformacja Lorentza (Hendrik Lorentz opracował wzory tej transformacji; później skorzystał z nich Albert Einstein) – ujmuje zjawisko szerzej, z uwzględnieniem efektów relatywistycznych. Z tej to transformacji można wyprowadzić większość „bulwersujących” efektów teorii względności. Zdarzenie - pojęcie podstawowe dla rozważań związanych z teorią względnościPodstawowym pojęciem obu transformacji jest zdarzenie.
Ale wróćmy od rozważań zmierzających w kierunku filozofii, do
samych transformacji Galileusza i Lorentza...
Wszystkie efekty transformacji Lorentza wynikają z faktu niezależności prędkości światła od układu odniesienia, będącej wnioskiem z doświadczenia Michelsona - Morleya. Bo skoro suma dwóch prędkości różnych od zera daje w efekcie jedną z tych prędkości, to oznacza, że powinniśmy zrewidować nasze wyobrażenia na temat podstawowych składników pojęcia prędkości (przypominam, że prędkość obliczamy dzieląc drogę przez czas) - drogi (przestrzeni) i czasu. Wszystko wynika z transformacjiW dalszych rozważaniach przedstawione zostały wnioski wynikające z teorii względności. Wszystkie one wynikają z faktu dokonania transformacji (w tym wypadku transformacji Lorentza) określonych zdarzeń z jednego układu odniesienia do drugiego (najczęściej z układu spoczywającego, do układu w ruchu). Okazuje się np., że tak zadziwiający efekt wolniejszego upływu czasu w układach poruszających (patrz rozdział o dylatacji czasu) wynika tylko z tego, że czas taki jest inaczej "widoczny", gdy jest obserwowany w ruchu. Podobnie jest z pozostałymi zjawiskami teorii względności. |
||||